Na przestrzeni ostatnich dni popełniliśmy kilka wpisów związanych z naszym i Inwestorów doświadczeniem z administratorem hipoteki spółki Blue Investment Group Sp. z o. o.
Teraz, chcemy pochylić się nad przepisami oraz popatrzeć z czym faktycznie możemy się mierzyć w trakcie odzyskiwania zainwestowanych pieniędzy.
Emitent dłużnych papierów wartościowych (np. obligacji) jest obowiązany ustanowić administratora zastawu lub jeśli zabezpieczeniem jest nieruchomość – administratora hipoteki. Jego działanie jest regulowane przez art. 4 Ustawy o zastawie oraz art. 68 Ustawy o księgach wieczystych i hipotece. Czyli, administrator, który jest ustanowiony i opłacony przez emitenta ma co do zasady reprezentować interes Inwestorów. Ponadto, „zastaw rejestrowy zabezpieczający wierzytelności z tytułu dłużnych papierów wartościowych emitowanych w serii może być ustanowiony na rzecz wszystkich wierzycieli bez imiennego ich wskazania”.
Co to oznacza?
Jeżeli mamy do czynienia z emitentem obligacji, który pozyskuje kapitał np. na zakup nieruchomości wówczas administrator ma obowiązek dokonania stosownego wpisu w IV dziale KW o zabezpieczeniu ustanowionym na rzecz obligatariuszy.
Kto może pełnić funkcję administratora?
Zwyczajowo przyjmuje się, że administratorem jest adwokat lub radca prawny. Uważa się, że skoro jest to zawód zaufania publicznego to będzie to stanowiło rękojmię dla rzetelnego zabezpieczenia Inwestorów. Jednak praktyka ostatnich lat wykazała, że firmy bardzo często administrowanie powierzały innym firmom, najczęściej powiązanym ze sobą kapitałowo. Z taką właśnie sytuacją mieliśmy do czynienia w odniesieniu do grupy Great Private Equity. Jedna spółka z grupy była ustanawiana jako administrator w kolejnej. Spółka Mik Apartamenty, która podpisała umowę na wyłączność na pozyskanie kapitału z Great Private Equity ustanowiła administratorem spółkę Polhouse (z grupy GPE). Tak więc strumień pieniądza nie wypływał poza grupę a interes Obligatariuszy… no cóż…
Co się dzieje gdy się źle dzieje?
Praktyka wykazała wiele patologii w tej materii. Widzieliśmy już administratora, który „zapomniał” dokonać wpisu w rejestrze. W innych postach opisaliśmy też nieudolne działania radcy prawnego, który czując spoczywającą na nim „odpowiedzialność” podejmował się reprezentowania inwestorów przed sądem.
Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej – zachęcamy do przeczytania wcześniejszych wpisów:
„Kogo naprawdę reprezentuje administrator hipoteki” (cz. 1 i cz. 2)
https://www.facebook.com/groups/436534968176523
Na przestrzeni ostatnich kilku lat zetknęliśmy się również z kancelarią, która w sytuacji kryzysowej wypowiedziała umowę na administrowanie. Tym samym Inwestorzy pozostali na przysłowiowym lodzie.
Czy są zatem administratorzy, którzy są z Inwestorami na pogodę i niepogodę?
W ostatnich latach docierały do nas zarówno pozytywne jak i niepochlebne komentarze na temat administratorów. Osobą, która powinna zasłynąć za determinację i robienie wszystkiego by Inwestorzy odzyskali swoje pieniądze niewątpliwie powinna być Pani Katarzyna Kulig (Kancelaria Adwokacka w Sosnowcu). Wiele też dobrego możemy powiedzieć o Mai Galas (Kancelaria Adwokacka w Katowicach), która czuwa nad bezpieczeństwem Inwestorów BREWE Leasing. Trzymając rękę na pulsie wielokrotnie kontaktowaliśmy się z nimi.
Czy zatem administrator realnie może zabezpieczyć Twoje pieniądze?
Naszym zdaniem z administratorami jest jak z ludźmi – są rzetelni i uczciwi ale mogą też pojawić się działający nieetycznie. Dodatkowo, jeżeli funkcja ta zostaje powierzona prawnikowi to jest duża szansa, że wywiąże się ze swoich obowiązków. W razie problemów zawsze można złożyć skargę do zawodowej Izby Dyscyplinarnej. Działania tego organu są szybkie i niezwykle skuteczne.
Prosimy, dajcie nam znać co sądzicie w sprawie opisanej przez nas we wcześniejszych wpisach
w odniesieniu do poczynań administratora hipoteki Blue Investment Group.
Czy powinniśmy przekazać tę sprawę do Izby Dyscyplinarnej?